Nie powinniśmy dawać się zaskoczyć przez życiowe zdarzenia. Kiedy mamy zostać rodzicami, często chcemy zabezpieczyć się na wszelkie możliwe sposoby: najlepsze akcesoria, dokształcamy się z zakresu rozwoju dzieci, czy chodzimy do szkoły rodzenia. Zwłaszcza w przypadku pierwszego dziecka – uczymy się czynności pielęgnacyjnych i prawidłowych działań. Problem pojawia się wtedy, kiedy mamy do czynienia z kryzysową sytuacją. W takich przypadkach, warto mieć w głowie praktyczną wiedzę,dzięki której będziemy potrafili pomóc. Dlatego uważam, że każdy kochający swoją pociechę rodzic powinien przejść kurs pierwszej pomocy.
Czy wiedziałabyś co należy począć gdy twój szkrab zachłyśnie się wodą albo poraził go prąd ?
Co zrobiłabyś gdyby twoje dziecko na placu zabaw spadło z huśtawki i straciło przytomność ? Czekałabyś za karetką, szukała pomocy czy sama przystąpiła do udzielania pomocy?
Ja wiem co zrobić w wyżej opisanych sytuacjach a Ty ?
I nie, nie jestem pracownikiem służby zdrowia, policji, straży pożarnej… ale zwykłą mieszkanką Konina.
To skąd mam taką wiedzę ?
→ Z kursu pierwszej pomocy.
Prawda jest taka, że wypadki chodzą po ludziach. Niestety nie mamy wpływu na nie, ale możemy mieć wpływ na to jak się zachowamy podczas kryzysowej sytuacji.
Gdy urodziła się moja córka, postanowiłam, że poszukam i wezmę udział w kursie pierwszej pomocy. Całkowicie przypadkiem natknęłam się w mediach społecznościowych na informację o organizowanym spotkaniu z ratownikiem medycznym w szkole rodzenia HappyMed.
Pamiętam, że kiedy weszłam do sali, w której leżały fantomy niemowlaków,poczułam nieprzyjemny ścisk na żołądku. Niby to tylko lalki, ale bezpośrednio przeniosłam je na swoje dziecko. Na nich uczyliśmy się schematu pierwszej pomocy.
30:2
ucisk – wdech
Niby takie proste.
Ale pamiętajcie, że pierwsza pomoc to nie tylko uciski i wdechy. Jest to cały schemat poszczególnych kroków, dzięki którym możesz uratować swoje dziecko.
Podczas kursu wykonujesz po kolej czynności, powtarzasz je do znudzenia po kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt razy. Taki trening zwiększa szanse, że w czasie realnego zagrożenia, zamiast wpadać w panikę będziesz skutecznie działał. Tym skuteczniej, im więcej czynności wykonasz odruchowo, mechanicznie i bez emocji.
Szkolenia pierwszej pomocy uczą dorosłych między innymi tego jak postępować w przypadku, gdy ich maleńkie potomstwo się zakrztusi. Wiele małych dzieci wkłada do buzi przeróżne przedmioty i nie zawsze rodzice spostrzegą ten fakt. Może to doprowadzić do zakrztuszenia się maleństwa i bez szybkiej reakcji dorosłego dziecko może nawet się udusić. Do zakrztuszeń może również dochodzić podczas zwykłego spożywania posiłku przez niemowlę.
Szkolenia pierwszej pomocy określają również jakie działania podjąć, gdy dziecko upadnie z wysokości. By nasza pociecha doznała urazu wcale nie musi upaść z dużej wysokości. Czasami nawet upadek z łóżka może zakończyć się bardzo źle dla maleńkiego dziecka.
Na kursieł zapoznaliśmy się również z AED (czyli Automatyczny Defibrylator Zewnętrzny). Do niedawna AED mogły używać tylko osoby do tego uprawnione np. ratownik medyczny. Od momentu, gdy AED stało się urządzeniem naprawdę łatwym w użyciu, zmieniono prawo i z urządzenia tego mogą korzystać osoby nawet nie przeszkolono w tym zakresie. AED jest aktualnie tak skonstruowane, że w sposób „łopatologiczny” przekazuje instrukcje osobie udzielającej pomocy. I właśnie podczas kursu miałam okazję zobaczyć w sposób ” praktyczny” udzielanie pomocy z użyciem tego sprzętu.
Zachowanie dzieci jest całkowicie nieprzewidywalne i nie możemy określić, kiedy nasze maleństwo może ulec wypadkowi. Dlatego też tak ważne jest, by przynajmniej jedno z rodziców skorzystało ze szkolenia pierwszej pomocy. Może to uratować nie tylko zdrowie naszej pociechy, ale nawet ocalić jej życie. Dzieci nie potrafią racjonalnie ocenić zagrożeń wynikających ze swojego zachowania, dlatego też bardzo często ulegają różnego rodzaju urazom. Rodzice, którzy ukończyli szkolenia pierwszej pomocy wiedzą jednak jak sobie poradzić z zaistniałymi zagrożeniami i właściwie udzielić swojemu potomstwu pomocy przedmedycznej.
Nie zamierzam was straszyć, pouczać, ani grozić konsekwencjami niewiedzy na temat pierwszej pomocy. Chce was tylko uświadomić, że albo masz wiedzę i pomożesz przeżyć swojemu maluszkowi albo żyć w ciągłej niepewności czy będziesz w stanie jemu pomóc.
Uczestnictwo w szkoleniach z pierwszej pomocy polecam wszystkim, a dla rodziców i przyszłych rodziców to powinny być wręcz zajęcia obowiązkowe. Najlepiej gdyby były to szkolenia z użyciem fantomów niemowląt i małych dzieci.
- Polub mój fanpage na Facebook
- Będzie mi miło, jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza
Siłą napędową tej grupy jesteście Wy – Rodzice
Dołącz do nas… Zapraszamy!