Skryba powołuje prezesa karczmy, a sala śpiewa: Wstępuj, wstępuj prezesie …

Rok Piwny 1989 Wróciliśmy do Ślesina pod własną strzechę. Radość wielka, bowiem tutaj piwo w głowach a sosny nad nimi przyjemniej szumią.

Tego roku gdy kryzys w kraju doskwiera i w oczy górników zagląda, toasty za pomyślność naszej Kopalni wznosiliśmy aby złe uroki na zawsze odegnać a pomyślność skłonić by nam sprzyjała. Jak co roku gromadę młodych lisów w szeregi bractwa naszego przyjęliśmy pasując ich na równych nam górników.

Dla porządku i pamięci nazwiska młodzianków tych wypisuję, aby wieść o tym wydarzeniu do wszystkich dotarła. Oto oni: Kałużny Dariusz, Ludkowski Wojciech, Kulpiński Piotr, Gradecki Dariusz, Winczewski Eugeniusz, Gardiasz Andrzej, Arend Po biesiadzie, jak to już od roków wielu bywa, co zacniejsi i równo na nogach się trzymający, koledzy nasi na Comber Babski do Konina się udali, gdzie honory męskie reprezentując niewiastom wieczór uprzyjemniali.

Tak to upłynął wieczór piwny, na którym po równi z powagą i krotochwilą w gromadzie zacnej biesiadowaliśmy. Zgodnie z tradycją aby godnie uczcić naszą patronkę Świętą Barbarę. W blasku świecy zapisał skryba Karczmy Piwnej Zbyszko z Kleczewa

Foto: Piotr Ordan

Źródło: Karczma Piwna 1976-2016 – to już 40 lat

Jan Urbański