Ze wszech stron słyszymy utyskiwania na zakaz ulicznej sprzedaży owoców w Koninie. Istotnie, epidemia biegunki gości w naszem mieście stale w porze letniej, rozwijają się na podłożu ohydnych warunków sanitarnych i kiepskiego odżywiania.

Brak ciepłych kąpieli – 100 markowe wanny magistrackie dla szerszej publiczności są nieprzystępne – obok upałów afrykańskich w roku bieżącym przyczynią się niemało do zwiększenia biegunki.

Same owoce, jak wiemy przechowywane przez przekupniów w czystości, nie zwiększają biegunki, a tymczasem zakazany owoc wędruje do Łodzi, bogacąc spekulantów.

Głos Koniński nr 10 z dnia 26 sierpnia 1921 r