Drogi Czytelniku Głosu Konińskiego! Zachęcam Cię do buntu! Buntu przeciwko bierności. Jesteśmy mieszkańcami Miasta Konina lub Powiatu Konińskiego i mamy prawo patrzeć na ręce władzom, które nami rządzą. To my jesteśmy najważniejsi, a władza ma nam służyć. Zachęcam Ciebie (i siebie) do skorzystania z wolności i praw oraz z umiejętności krytycznego myślenia, po to, by zadawać pytania i szukać odpowiedzi dotyczących spraw publicznych Konina i okolic.

W szkole uczono nas byśmy byli grzeczni, pracowici i odpowiedzialni. Kazano nam wkuwać ściśle określone informacje na blachę i surowo nas oceniano. Nie pozwalano na swobodne zadawanie pytań i tępiono w nas wszelkie przejawy krytycznego myślenia oraz własnego zdania. Takie szkolne wychowanie „produkuje” biernych obywateli. Politykom łatwiej się rządzi pasywnym i nieświadomym społeczeństwem. Ale tak nie może być w demokratycznym państwie XXI wieku. Powinniśmy uczyć się krytycznego myślenia i korzystania z naszych praw, w szczególności prawa do informacji o sprawach publicznych.

A teraz do czegoś się przyznam. Ja też jestem takim niezaangażowanym i nieświadomym obywatelem. Z racji wykonywanego zawodu znam swoje prawa, ale z nich nie korzystam. Nie wiem czym zajmowali się radni na ostatnich sesjach, nie wiem jakim dokładnie dysponują budżetem, jakie są planowane najważniejsze inwestycje, skąd biorą na nie pieniądze, ile zarabia prezydent, starosta, wójtowie, czy burmistrzowie, prezesi miejski bądź gminnych spółek, ile zarabiają pracownicy urzędów itd., itp.

Temu wszystkiemu się przyjrzymy. Co tydzień będziemy wiedzieć więcej, będziemy poszukiwać informacji na stronach internetowych Biuletynu Informacji Publicznej i będziemy zadawać urzędnikom pytania na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Przede wszystkim jednak będziemy się uczyć jak zdobywać taką wiedzę.

Politycy wolą (również ci nasi konińscy), żebyśmy nie znali naszych praw, nie zdobywali wiedzy na temat tego, co robią i żebyśmy nie mieli na to czasu. Brakuje nam na wszystko czasu. Ale to my w jakimś sensie jesteśmy pracodawcami tych wszystkich bardziej lub mniej ważnych urzędników. A wiemy, jak pracuje niekontrolowany pracownik: jeżeli szef nie interesuje się tym co robi, po prostu się leni.

Już teraz zapraszam do przeczytania następnego felietonu za tydzień. Przyjrzymy się konińskiemu budżetowi i wynagrodzeniu prezydenta.

Na fotografii kopia konińskiego słupa drogowego z XII w. w Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie.

Remigiusz Szczepaniak

Autor jest konińskim adwokatem, prowadzi własną kancelarię adwokacką, specjalizuje się w prawie zamówień publicznych i prawie samorządu terytorialnego.