Zanim drogi Czytelniku, Inwestorze zachwycisz się piękną zabudową Konińskiej Starówki między ulicami Szarych Szeregów i Kościelną zechciej przeczytać historię tego miejsca. Bo w miejscu tym był sobie dworzec autobusowy budowany w czasach siermiężnych, który służył przez wiele lat mieszkańcom, a dzisiaj jest nowoczesne, pięknie zaprojektowane i wybudowane osiedle … dobre miejsce inwestycji.
… drewniany, niewielki barak dworca autobusowego musiał być zlikwidowany. Ponieważ nie było pieniędzy na dworzec autobusowy z prawdziwego zdarzenia – na propozycję dyrektora Oddziału ob. Mieczysława Billa – ob. Henryk Botor spowodował przydział przez Prezydium Miejskiej Rady Narodowej na rzecz PKS dalszych czterech pokoi w dużym murowanym budynku na ulicy Grunwaldzkiej /razem w sumie było 8 pokoi/. Wspólnie wyjednano u dyrektora Zarządu Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa PKS w Poznaniu ob. Wiktora Stillera 300 tys. zł na adaptacje tych pomieszczeń, na dworzec autobusowy. Dyrektor Bill zaryzykował na własną odpowiedzialność powiększyć adoptowany budynek /przedłużyć barak/ o dalsze 12 metrów bieżących. Wymyślił też nazwę – śródmiejskiego przystanku autobusowego – /zamiast dworca autobusowego/, po to aby przyśpieszyć budowę nowoczesnego, odpowiadającego potrzebom – odpowiednio dużego dworca autobusowego. Przy bardzo wydatnej pomocy ob. Botora – Konińskie Przedsiębiorstwo Budowlane – błyskawicznie przystąpiło do budowy bez dokumentacji projektowo – kosztorysowej.
Pomieszczenia funkcjonalne narysowano ręcznie ołówkiem na kartce papieru. Była to podstawa do realizacji prac remontowo – budowlanych, a jednocześnie prowizoryczna dokumentacja. W celu zmniejszenia kosztów budowy władze terenowe Komitetu Powiatowego przydzieliły bezpłatnie do dyspozycji Oddziału część murowanego baraku, przyległy plac, odcinek asfaltowej jezdni od ul. ZWM do ul. Kościelnej oraz utwardzony odcinek ul. Wodnej od ul. Kościelnej do ul. ZWM. W zamian za to PKS przekazał spróchniały drewniany barak dworca autobusowego na budowę amfiteatru w parku miejskim. Pomimo tej obniżki kosztów – powiększenie i adaptacja otrzymanej 1/3 części wielkiego, murowanego baraku wraz z wybudowaniem wiaty peronowej i 10 stanowisk odjazdowych – kosztowało ponad 2 mln zł. Był to duży sukces załogi na odcinku poprawy warunków pracy i odczuwalne udogodnienie dla pasażerów przy wsiadaniu do autokarów.
O budowie śródmiejskiego przystanku autobusowego i o tym, że pasażerowie nie brodzą już w błocie napisano w artykułach z dnia 9 kwietnia 1965 roku.
Ten nieefektowny obiekt skromnie i celowo nazwany śródmiejskim przystankiem posiadał wszystkie niezbędne, chociaż nieco za małe pomieszczenia funkcjonalne i w pełni mógł czasowo spełniać rolę dworca autobusowego. Posiadał 6 kas biletowych, poczekalnię i bufet dla pasażerów, poczekalnię dla obsług autobusowych, pomieszczenie dla dyżurnego ruchu i kierownika dworca oraz magazyn biletów i kasy konduktorskie, WC damski i męski. Do tego dochodziły wygodne, suche, estetycznie wyglądające stanowiska odjazdowe z dużym zasłaniającym od deszczu i wiatru zadaszeniem dla podróżnych. Skończyły się skargi i reklamacje pasażerów z tytułu zanieczyszczenia ich odzieży z winy PKS-u, tłustym błotem na poprzednich stanowiskach odjazdowych starego niby dworca autobusowego. Satysfakcja i zadowolenie z tego powodu było wspólne zarówno załogo, jak i mieszkańców Konina oraz jego okolic. To przedsięwzięcie było zachętą do dalszych tego rodzaju poczynań …
… wróćmy do roku 2020, był sobie dworzec, dworca nie ma ale jest przepiękne nowoczesne, położone w centrum serca Konińskiej Starówki osiedle. Gabinety lekarskie, sklepy, różne usługi. Dobre miejsce do inwestycji. Konin się zmienia na naszych oczach.
Znikają dawne budynki, które pamiętamy z dzieciństwa, pojawiają się nowe, które zapamiętają nasze dzieci.
Dariusz Wilczewski
Tekst niniejszego posta oraz zdjęcia w dużej mierze pochodzą z Kroniki Zakładowej Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Państwowej Komunikacji Samochodowej Odział IX w Koninie. Uprzejmie dziękuję Panu Prezesowi Dariuszowi Andrzejewskiemu za udostępnienie Kroniki.