We wtorek 27 czerwca w godzinach porannych od jednej z mieszkanek otrzymałem sygnał, że „coś się dzieje na torach przy <Dzikim Przejściu>, bo je ogrodzili i postawili szlaban”. Sprawdziłem to później. Faktycznie! Wygląda więc na to, że na tak zwane „Dzikie Przejście” wreszcie powoli wkracza cywilizacja!
Kiedy we wtorek rano dostałem sygnał, że „coś dzieje się na granicy ulic Torowej i Chopina”, nie czekałem zbyt długo i postanowiłem sprawdzić, co się święci. Podejrzewałem jednak, że chodzi o jakieś prace modernizacyjne. I nie myliłem się. Tuż przy pagórku, który stanowi prowizoryczne zejście w dół – do torów – ustawiono ogrodzenie, czym uniemożliwiono przejście w tym miejscu, natomiast dalej trwały prace, które miały na celu ustawienie pomiędzy szynami torowiska specjalnej betonowej kładki, mającej ułatwić przejście mieszkańcom, zwłaszcza tym, którzy poruszają się przy pomocy jedno – i dwuśladów oraz przewożą nimi swoje pociechy. Nie chodzi oczywiście o samochody, lecz o rowery, wózki inwalidzkie czy spacerowe. Być może, położenie kładki między szynami jednego z torowisk (drugie – bliższe ulicy Chopina – rozebrano niedawno) jest elementem prac przygotowawczych do budowy w tym miejscu w niedalekiej przyszłości podziemnego tunelu, który ma powstać zamiast naziemnej kładki kolejowej, a w konsekwencji – legalizacji tego przejścia.
Niektórzy mieszkańcy byli nieco zdezorientowani zaistniałą sytuacją. Część z nich zawracała (głównie rowerzyści), lecz inni postanowili jednak przejść, tyle że bokiem. Trzeba było trochę pokombinować. Nikt jednak nie wyglądał na poirytowanego.
Wczoraj powróciłem na miejsce, żeby zobaczyć, czy prace się już zakończyły. Jak się okazało, ogrodzenie zniknęło, ale szlaban został. Jeśli w sprawie modernizacji tego miejsca pojawi się coś nowego, będę państwa informować.
Robert Woźniak
Autor jest Doradcą Zarządu Fundacji Głos Koniński ds. Osób Niepełnosprawnych