W niedzielę o godzinie 4 z rana mieszkańców domów przy kościele farnym zaalarmowani zostali pożarem w sutenerze budynku Szkoły powszechnej, gdzie od tlejącej się sadzy zapaliło się drzewo opałowe. Sklepienia piwnicy nie dopuściły płomieni do sal szkolnych. Przybyła straż z sikawką pożar umiejscowiła i stłumiła. Przy gaszeniu pożaru okazał się wielki brak wody, gdyż w całej tej dzielnicy można było korzystać z pompy plebańskiej, wszystkie inne są popsute, na co magistrat powinien zwrócić pilną uwagę.
Głos Koniński nr 8, Niedziela dnia 19 lutego 1922