Jak już wielokrotnie pokazałem w swoich artykułach, w Koninie można spotkać różnego rodzaju bariery architektoniczne. Zmagać się z tymi barierami muszą osoby z niepełnosprawnościami, matki z dziećmi w wózkach, osoby starsze, a nawet rowerzyści. Bariery te bywają bardziej lub mniej absurdalne. Czasem bywa nawet tak, że konstrukcje, które budowane są na nowo, stanowią pewną, zupełnie niepotrzebną przeszkodę. A przecież mogło być inaczej…
Właśnie jedna z tego typu konstrukcji zbudowana została tuż pod blokiem przy ulicy Wyzwolenia 7. Są to pewnego rodzaju wydłużone schody, zbudowane z kostki oraz krawężników. Całość ma pokaźne rozmiary. I tu zaczynają się – nomen omen – prawdziwe „schody”. Dlaczego? Ponieważ rzeczona konstrukcja nie jest połączona z żadnym podjazdem, który mógłby ułatwić dostanie się z dołu na górę (lub z góry na dół) matkom z dziećmi w wózkach, osobom starszym, rowerzystom lub też osobom z niepełnosprawnościami. Ba! Takiego podjazdu w ogóle przy tych schodach nie ma!
Czy skonstruowanie tego typu schodów w taki sposób, by na jednej połowie położone były stopnie, a na drugiej połowie pochylnia, jest możliwe? Oczywiście, że tak. Udowadnia to chociażby przykład ze styku ulic Chopina i Paderewskiego na osiedlu „Zatorze”. Tam zostało to zbudowane dokładnie w taki sposób, jaki opisuję. Po jednej stronie mamy szereg specjalnych, króciutkich pochylni, po drugiej stronie natomiast – stopnie. Mało tego, cała konstrukcja ma pewnie podobne rozmiary do tej, która stoi przy ulicy Wyzwolenia. I co, nie można? Oczywiście, że można.
Tego artykułu nie napisałem jedynie dlatego, że widzę problem. Widzę również potrzebę jego rozwiązania. I mam szczerą nadzieję, że ktoś, kto przeczyta ten artykuł i zobaczy zdjęcia, weźmie sobie do serca powyższe uwagi i naprawi błąd. Bo to jest błąd. Na dodatek – zupełnie niepotrzebny. Ja wiem i rozumiem, że to są dodatkowe koszty, jednak uważam, że w bezpieczeństwo i komfort Obywateli należy inwestować. A że będą to pieniądze, które mogły zostać w tym przypadku wydane od razu i rozsądniej – to już zupełnie odrębna kwestia…
Robert Woźniak
Autor jest Doradcą Zarządu Fundacji Głos Koniński ds. Osób Niepełnosprawnych