Postanowiłem zafundować sobie dłuuuuugi niedzielny spacer po naszym pięknym mieście i odwiedzić z aparatem fotograficznym kilka górek, które zamieniły się w saneczkowe zjazdówki.
Najpierw odwiedziłem górki obok KDK…
Górka obok byłej Telekomunikacji też znalazła swoich fanów…
Potem przyszła kolej na górki obok Amfiteatru, tu było najwięcej zjeżdżających.
Wstyd się przyznać, ale nigdy tu nie dotarłem za dzieciaka ze swoimi sankami…
Część sprzętu nie przetrwała mrozu i ekstremalnych zjazdów, zdarza się, ale smutne było to, że zamiast wylądować w pobliskim śmietniku trafiły w krzaki…
Na koniec zostawiłem sobie górkę z mojego dzieciństwa przy Okólnej 41, ostatni raz byłem w tym miejscu jakieś 32 lata temu i zapamietałem ją jako gigantyczną górkę, dziś jakoś zmieniła mi się optyka i z perspektywy 1,85 cm faceta owa górka straciła na zapamiętanej z dzieciństwa wielkości…
Nie dałem rady odwiedzić wszystkich górek w naszym mieście, pochwalcie się w komentarzu swoimi zdjęciami z Waszych lokalizacji.
Tomek Biedziak