Chcę zaprosić dziś Państwa na bazar przy ulicy 11 Listopada i zachęcić do robienia zakupów w miejscu, w którym można znaleźć wszystko. Kupimy tu świeże i pyszne owoce, zdrowe warzywa oferowane w konkurencyjnych cenach często przez producentów naszej dobrej, polskiej żywności. Naprawimy rower, dorobimy klucze i skorzystamy z usług krawieckich, opłacimy rachunki w agencji bankowej albo też kupimy piękny bukiet kwiatów w kwiaciarni. Można tu również przekąsić coś smacznego w barze czy zjeść pysznego kurczaka z rożna z przyczepy gastronomicznej. Na bazarze kupimy również pieczywo i słodkości, mięso, kiełbasy, kaszanki z naszych regionalnych masarni, żywność ekologiczną i ryby. Bez problemu ubierzemy się od stóp do głów w modne ubrania i stroje wyjściowe, jest tu również spora oferta obuwia, bielizny i pościeli czy też pasmanterii.
Miejskie bazary i zieleniaki borykają się z ostrą konkurencją ze strony marketów i galerii handlowych, ale mają swoich wiernych klientów, którzy nie wyobrażają sobie tego, by mogły zniknąć. Doskonale wiemy, że poza oczywistą funkcją handlową pełnią również ważną funkcję społeczną, są miejscem spotkań i integracji społecznej. Doceniają to starsi ludzie lubiący spotkać swoich sąsiadów i porozmawiać z nimi na wolnym powietrzu, tak jak za starych dobrych czasów, gdy byliśmy sobie jako ludzie bardziej bliscy i bardziej interesował nas los drugiego człowieka. Myślę, że w dobie pandemii, gdy trwa powrót do w miarę normalnego życia, bezpieczniej jest spotkać się z sąsiadem na wolnym powietrzu i porozmawiać z nim z zachowaniem zasad bezpieczeństwa niż w zamkniętych pomieszczeniach. Może czas, by młodzi ludzie zainteresowali się tym miejscem i tą formą robienia zakupów u drobnych przedsiębiorców, rolników czy wytwórców? Niektórzy z nas w pędzie dnia codziennego zapomnieli o miejskich bazarach i zieleniakach, robiąc pośpieszne zakupy w marketach, bo niby szybciej i wygodniej… Zachód już się „przejadł” wielkopowierzchniowymi hipermarketami. Znów modne stają się bazary i zakupy u „swoich”. Jeśli macie okazję, zajrzyjcie na bazar przy 11 Listopada i zieleniak miejski na Zatorzu – te miejsca mają swój niepowtarzalny klimat. Byłem, sprawdziłem.
Tomek Biedziak