W sklepie, komunikacji miejskiej, na przyjęciu u znajomych, w szpitalu, przychodni – jest wiele miejsc w których to miałyśmy okazję doświadczyć życzliwości bądź nieżyczliwości ze strony innych.
Oczywiście ciąża to nie choroba ale odrobina uprzejmości ze strony innych by się przydała. Niestety kobieta ciężarna rzadko może liczyć na „szczyptę” grzeczności lub miłe traktowanie. Nie zamierzam żalić się tutaj bądź też wywyższać ciężarne ponad inne grupy społeczne. Chciałabym aby po przeczytaniu tego wpisu pojawiły się pewne przemyślenia i refleksje.
Moja ciąża przebiegała bez żadnych problemów.. Dobre samopoczucie, dobra kondycja fizyczna. Nigdy nie czułam zażenowania z powodu: „jestem w ciąży i mi się należy pierwszeństwo”. Brzuszek zaczął być widoczny w ok 6 miesiącu. Jak każdy, stałam w kolejce czasem ciągnącej się na kilkanaście metrów-nikt nigdy nie pomyślał: „jest w ciąży, powinna być pierwsza”, ” tej pani pewnie ciężko jest to ją przepuszczę”. Z uśmiechem na ustach stałam cierpliwie na swoją kolej…Podczas całej ciąży nie doświadczyłam zbyt wielu uprzejmości ze strony innych osób.
W tym miejscu chciałabym odwołać się troszkę do badań i danych statystycznych. W 2013 roku przeprowadzono analizę wśród społeczeństwa i stworzono raport Polskiego Programu Jakości Obsługi na temat ” Matka Polka Niedoceniona”. Poniżej pozwoliłam sobie zamieścić jedno zestawienie.
82,5 % – negatywna reakcja innych klientów !
Myślę że ten wynik mówi sam za siebie i nie będę go komentować. Odsyłam do całego raportu tutaj. Znajdziecie tam wiele innych ciekawych wyników dotyczących np : Gdzie najlepiej rodzić ? lub Jakie przywileje powinny mieć kobiety w ciąży ? .
MOJE DOŚWIADCZENIA, DOZNANIA, ODCZUCIA PODCZAS CIĄŻY ….. CZYLI JAK TO BYŁO W MOIM PRZYPADKU:
Pierwszy raz w sklepie zostałam poprowadzona z końca kolejki do innej kasy przez pracownika sklepu w Rossmannie. Nikt się nie odezwał. Moje uczucia były w tym momencie mieszane. Cieszyłam się że nie musze stać z tym siatkami zakupów ale z drugiej strony obawiałam się że ktoś wybuchnie i zacznie się kłócić. Muszę przyznać, że był to jedyny sklep ( biorąc pod uwagę całą moją ciąże ) w którym mnie przepuszczano poza kolejką. Mimo że w wielu miejscach występują tzw kasy pierwszeństwa to tak naprawdę nigdy nie zostałam w nich puszczona poza kolejnością. Ludzie na poczcie czy w sklepach raczej patrzą i jak oparzeni odskakują na zasadzie „nic nie widziałem”. Chociaż być może jest to też trochę tak, że kobiety w ciąży myślą, że każdy widzi ich ciężarność, a mi niejednokrotnie powtarzali najbliżsi że jak założę jesienną kurtkę etc to po prostu tego nie widać 🙂
O życzliwości w środkach komunikacji nawet nie ma co opowiadać bo tam raczej jej nie spotkamy. Ja osobiście nie zetknęłam się z sytuacją w której to ktokolwiek ustąpiłby mi miejsca siedzącego. Z drugiej strony, sama jeżdżę do pracy komunikacją miejską i nie raz spotkałam się z przypadkiem, że kobiecie miejsca ustąpiono a ona komentowała „a co, wyglądam jak w ciąży?”, ” Nie proszę pana, ja gruba jestem”. I wtedy się odechciewa…
Bardzo miło zaskoczyły mnie wizyty w banku. Za każdym razem byłam wywoływana poza kolejnością. Oczywiście nie obyło się bez komentarzy innych czekających albo ich lodowatych i przeszywających spojrzeń w moją stronę.
A co z przychodniami i aptekami ? Będąc w ciąży często robimy badania – jest to nieuniknione. Tak samo jak nieuniknione są te długie kolejki oczekujących do laboratorium. Przez te wszystkie miesiące ciąży nie zostałam ani razu przepuszczona poza kolejnością. Będąc w ostatnim miesiącu ciąży stałam grzecznie w kolejce do laboratorium bo wszystkie miejsca siedzące zajęte były. Niestety każdy kto mnie zauważył odwracał wzrok w drugą stronę, jakbym była niewidzialna. Podparłam się, więc o ścianę i spokojnie czekałam na swoją kolej.Trzeba było stać ! A wydawałyby się, że to właśnie przychodnie powinny być otwarte i stanowcze w kwestii kobiet ciężarnych.
Niestety te miłe sytuacje mogę wyliczyć na palcu jednej ręki. Najczęściej jestem albo niewidoczna, albo dostaję jednoznaczny sygnał, że nie mam na co liczyć. Na temat traktowania ciężarnych w sklepach, przychodniach, miejscach publicznych można pisać bez końca. Z jednej strony wszyscy zachwycają się, jak pięknie wyglądamy, jak dobrze, że wyż demograficzny rośnie, chcą głaskać nas po brzuchach, ale spróbuj tylko wychylić się i przejść do kasy poza kolejką, co to to nie! Ciąża to nie choroba, zrobiłaś sobie dziecko to sobie teraz noś.
Rozumiem, że nie każdemu odpowiada wpuszczanie kobiet w ciąży bez kolejki bo ” niech się sama upomni ” albo ” ciąża to nie choroba”. Jednak chciałabym aby kobiety, którym naprawdę wysiadają już nogi, pachwiny lub kręgosłup, były traktowane ulgowo.
- źródło : http://matkaprawnik.pl
Możesz tutaj znaleźć wiele rzetelnych porad odnośnie rodzicielstwa, dowiedzieć się gdzie warto się wybrać z dzieckiem, w jakich wydarzeniach wziąć udział lub podzielić się swoimi problemami.
Siłą napędową tej grupy jesteście Wy – Rodzice
Dołącz do nas… Zapraszamy!