Nasi rodzice, dziadkowie, sąsiedzi, czy też znajomi sfotografowani na konińskich błoniach w czerwcu 1929 roku oprócz doskonalenia się w swoim zawodzie nade wszystko przedkładali wzmacnianie tężyzny fizycznej. Każde zdjęcie można odbierać w różnoraki sposób. Jedni na fotografii doszukiwać się będą bliskich, czy też wspominając utożsamiać się z jakimiś wydarzeniami… Osobiście oprócz powyższych odniesień zobaczyłem bardzo radosny szczegół, bowiem na fotogramie „uwieczniono” „jakąś” dziewczynę czule trzymającą swojego „chłopaka” za rękę. W „Jej” oczach oprócz dumy dostrzegłem słowa „mój ci on… mój”…
Tekst i zdjęcie Tadeusz Kowalczykiewicz