Piękny jest nasz „Central Park”. Wspaniałe miejsce za rodzinne spędzenie czasu. Place zabaw, zwierzęta, zieleń, wygodne ławeczki, alejki pełne kwiatów. Nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Padały różne propozycje wzbogacenia Naszego Parku: dinozaury, gładkie dróżki – co by można na rolkach pojeździć, więcej kwiatów, kawiarnia. Pytamy dzisiaj naszych Czytelników, co zmieniliby w parku. Poniżej historia tego niezwykłego miejsca.
Krótka historia parku im. Fryderyka Chopina
To niezwykłe miejsce w sercu starówki. Latem stare, rozłożyste drzewa dają schronienie licznym ptakom i zwierzętom, a odwiedzającym park ? chłód i cień, dzieciom radość, bo w parku znajduje się piękny plac zabaw, a ich dziadkom wytchnienie. I tak było od zawsze.
Już na początku XIX wieku w obrębie gruntów należących do miasta nie było żadnych obszarów zadrzewionych. Najbliższy las znajdował się dopiero w Żychlinie. Dlatego z inicjatywy burmistrza miasta Jana Rucińskiego w 1832 r. założono dwa małe zagajniki. Jeden tuż przed wsią Stare Miasto, drugi natomiast na tzw. piaskach za przedmieściem Borzętowem. Obszar ten położony na zachód od zwartej zabudowy miejskiej (która w tym czasie nie sięgała jeszcze nawet obecnej ulicy Jana Kilińskiego) zajmowały piaszczyste wydmy.
Niespełna kilkanaście lat później, bo w 1843 r., zagajnik w okolicy miasta staraniem miejscowych urzędników został zamieniony na park miejski. Wybudowana została altanka, kilka ławek, utworzono kilka ulic spacerowych i zalesiono dalsze piaski. Park, który potocznie określano mianem „ogrodu spacerowego”, założono bez żadnych nakładów ze strony kasy miejskiej, gdyż wszystkie prace wykonali sami mieszkańcy w ramach tzw. szarwarku, czyli obowiązkowych świadczeń rzeczowych. I tak oto ,,ogród spacerowy”” stał się miejscem popołudniowych i niedzielnych spotkań i spacerów. Co na szczęście zresztą trwa do dziś.
W 1847 roku ostatecznie zatrudniono stałego ogrodnika miejskiego, który był na etacie miasta i pobierał pensję w wysokości 45 rubli srebrem. Został nim Marcin Rosiński. Następnymi byli Karol Schoen, Aleksander Chorąrzyński i inni.
Przez kolejne lata park rozrastał się, a to za sprawą bogatych mieszkańców miasta, którzy utrzymywali go z dobrowolnych składek. Dlatego w 1920 r. rozpoczęto planowe tworzenie parku na obszarze sześciu hektarów. Zabudowano muszlę koncertową i altankę modrzewiową. Około 1934 r. w parku na stałe zadomowiły się kolorowe krzewy: różaneczniki, hortensje, barwne klony i wiele innych, których nasadzeń nie zaprzestano do dziś.
Na początku lat 50. stopniowo powiększano powierzchnię parku o dalsze hektary. Usypano także wał przeciwpowodziowy i skończyło się zalewanie parku przez Wartę.
Park powoli zaczynał żyć swoim życiem. W połowie lat pięćdziesiątych zorganizowano w nim wystawę rolniczą. 10 lat później rozebrano muszlę koncertową. Na miejsce altany modrzewiowej wybudowano podkowę taneczną i rozpoczęto budowę amfiteatru z prawdziwego zdarzenia.
Od 1974 r. zaczął powstać zwierzyniec czyli Mini Zoo, które do dziś cieszy się wielkim powodzeniem szczególnie wśród dzieci.
W kolejnych latach zmieniono kształt stawu i wykonano wyspę. Zagospodarowana została ścieżka edukacyjna, „zielona klasa”, trasa rekreacyjna, wykonane zostały plany i tablice informacyjne. Zakupiono nowe zwierzęta. Nawiązano ścisłą współpracę z ZOO w Poznaniu. Pojawiły się także nowe oznakowania pomników przyrody.
Mini Zoo
Mini – Zoo, tak ukochane przez dzieci od lat miejsce na niedzielne spacery, powstało w 1974 r. Wówczas to Ryszard Zdończyk, zastępca dyrektora parku otrzymał sarnę. Dyrektor Rybak zaproponował aby sprowadzić do samotnej sarny… przystojnego rogacza. Wkrótce jeden z leśniczych spod Konina podarował do parku małego dzika. W 1975 r. sprowadzono z Poznania osła – weterana i wkrótce po tym dwie kozy. Umieszczono je w prowizorycznych jeszcze wybiegach. W roku 1986 r. wykonano metalowe ogrodzenie stawu, oczyszczono go, wpuszczono narybek karpia, wbito w dno pale, które miały przeciwdziałać kłusownictwu.
Ponadto na ogrodzony teren wpuszczono kaczki krzyżówki, gęsi, bernikle, dwa łabędzie oraz sarnę. Wykonano również istniejący do chwili obecnej wybieg dla danieli. W 1988 r. wykonano wolierę dla ptaków (projekt inż. B. Jaskulskiego) oraz obszerne wybiegi dla zwierząt.
Ponieważ współpraca z poznańskim ZOO układała się znakomicie, w 1990 r. sprowadzono z poznańskiego ZOO dwa osły i dwa kuce szetlandzkie. Nieco później daniele. I tak z roku na rok przybywało zwierząt. W 1992 r. park wzbogacił się o jelenia Milu i konia Przewalskiego z Poznania, a w 1999 r. – pawie, trzy koguty, kurę (podarowane przez p. Gotowałę Z. ze Starego Miasta). Następnie zakupiono we wrocławskim ZOO kozy syryjskie i kozy karłowate, sprowadzono strusie emu, świnki wietnamskie oraz bażanty nepalskie. Świnki wietnamskie zakupione zostały ze środków zebranych przez mieszkańców Zatorza podczas festynu nad jeziorem Zatorze. W 2000 r. zakupiono w Wierzchaczewie strusie afrykańskie, a jak azjatycki przybył z wrocławskiego ZOO. Sokoły wędrowne przekazane zostały przez Dyrekcję Parków Krajobrazowych Brudzeńskiego i Gostyńsko – Włocławskiego w Kowalu i Ośrodek Rehabilitacji i Hodowli Ptaków Chronionych. W 2001 r. sprowadzono z Poznańskiego ZOO cztery myszołowy oraz bażanta diamentowego i papużki. Parę kur jedwabistych podarował p. Gotowała. Następnie przygotowano wybieg z metalowymi odbojnicami i dużą szopę dla żubrów. W każdym wybiegu pojawiły się odnowione elementy – odbojnice, szopy itp. W ptaszarni wykonano dwa boksy dla bażanta diamentowego i kurek jedwabistych. Wywieszono 50 budek dla ptaków. Łącznie na koniec 2001 roku w Mini Zoo znajdowało się ok. 100 zwierząt.
Park posiada także bogatą szatę roślinną ze starodrzewem mieszanym: dęby (w tym dwa pomniki przyrody), kasztanowce, wiązy, topole włoskie, buki, sosny, świerki, modrzewie i wiele gatunków krzewów. Wiek drzew waha się od kilku do kilkuset lat, z przewagą drzew z przełomu XIX i XX wieku.
źródło: Konin.pl