Tu był hotel, a tam sklep z farbami. W pasmanterii można było kupić wszystko, czego dusza zapragnęła. Było też biuro turystyczne, a jak Człowiek zmęczony to na ławeczce usiadł. Do kiosku blisko, gazetę kupisz a i w magistracie sprawę załatwisz.

Czy wszystko zapamiętaliśmy, czy może czegoś w naszych wspominkach zabrakło ?

Fot. Jan Sochacki