Wszystko zaczęło się w lutym 1984 roku. Podczas robót górniczych na odkrywce „Jóźwin” KWB „Konin” , na głębokości trzynastu metrów koparka nadkładowa odsłoniła wielkie kości. Zdjęcia, które towarzyszą wystawie, doskonale utrwaliły stany emocjonalne odkrywców. Pracownicy kopalni wstrzymali prace, zabezpieczyli kości i zawiadomili archeologów z konińskiego muzeum.
O skali znaleziska najlepiej mówi wykonany przez rzeźbiarza Krzysztofa Kuchnio model słonia. Skala 1:1 oznacza, że obiekt ma 4 metry. Tak najprawdopodobniej wyglądał jóźwiński słoń żyjący około 100 tysięcy lat temu w okolicach Konina.
Wystawa dokumentuje prace polegające na wydobywaniu szkieletu na odkrywce, a także prace konserwatorskie przeprowadzone w Muzeum Ziemi PAN w Warszawie. Badania wykazały, iż kości należały do samca słonia leśnego, który ważył prawdopodobnie ponad 10 ton. Interesujące są zdjęcia montażu modelu słonia. Plansze pokazują zasięg występowania słonia leśnego w plejstocenie Europy. Możemy prześledzić środowisko życia przedstawiciela rodziny Elephantidae i obejrzeć zachowane kości szkieletu. Prezentowany w Konie egzemplarz to największy i najbardziej kompletny szkielet słonia leśnego w Polsce. Do tej pory istniało kilkanaście stanowisk z pojedynczymi zębami i kośćmi. Kompletne lub prawie kompletne znaleziska są wyjątkiem. Na uwagę zasługuje również ząb oraz fragment kości miedniczej nosorożca leśnego. Te szczątki znaleziono 19 kwietnia 1984 roku, niedaleko od miejsca znalezienia słonia. Słonie leśne zniknęły z powierzchni ziemi ponad 30 tysięcy lat temu. Jedne z ostatnich przedstawicieli gatunku zamieszkiwały Półwysep Iberyjski. Na greckiej wyspie Tilos słonie leśne wyginęły około 2 tysięcy lat temu. Te dane brzmią bardzo odlegle. Festyn w Koninie brawurowo przeniósł nas w przeszłość. Trudno sobie wyobrazić zwierzę prawie dwa razy większe od współczesnych słoni. Proste ciosy dochodziły do 4 metrów długości. Długość ciała oscylowała w granicach 5-6 metrów. Skóra osobnika prawdopodobnie była mocno pomarszczona i pokryta rzadkimi, sztywnymi włosami. Koniec ogona o długości około 1 metra wieńczyła kępa długich włosów. Uszy nie osiągały rozmiarów współczesnych słoni, były zdecydowane mniejsze. W muzeum można go obejrzeć, a nawet… dotknąć.
Źródło: muzealnictwo.com