Wówczas również był czerwiec …i podobnie jak dziś słońce wzeszło o 4:16…
Malkontent patrząc na fotografię powie: Cóż w tym ciekawego? Przecież każdego roku odbywa się podobne zakończenie roku szkolnego. Natomiast romantyk wędrując myślą w głąb obrazu rzeknie: „nie szkiełko, nie oko, lecz…” Cóż powiem ja?
Właśnie mija osiemdziesiąt sześć lat od momentu, gdy Dziewczyny z fotogramu opuszczały mury szkolne. Na zdjęciu rozpoznamy nasze, babcie, mamy, ciocie, sąsiadki, znajome…
Zbyt ubogi posiadam zasób słów dla opowiedzenia, stąd skwituję, że o życiu każdej z Nich maczkiem zapełniono tysiące kart w wielkiej księdze życia. Obecnie chyląc głowę nad fotografią w oczach Dziewczyn dostrzegam ufność, oraz nadzieję odnośnie przyszłości. Natomiast wyposażony w dzisiejszą wiedzę smutkiem oplatają się moje źrenice, ponieważ na zdjęciu są również osoby których życie w gwałtowny sposób zostało przerwane przez siepaczy noszących swastykę na rękawie.
Cóż może być po drugiej stronie fotografii? Otóż i tam również odnajduję nieprzebrane zasoby wiadomości. Z tego powodu czytając podpisy złożone przez wychowawców jestem dumny, że także i po wojnie niosły kaganek oświaty.
Z jeszcze większym wzruszeniem odczytuję podpisy Dziewczyn, stąd kłaniam przed godnym szacunku umiejętnościom kaligrafii, oraz charakterystycznym dla tamtego okresu stylem pisowni nazwisk: M…ówna, U.. ówna, Z… ówna
Tekst i zdjęcie Tadeusz Kowalczykiewicz