Spoglądając na fotogram śmiało można zacząć: Baśń się baje…, bowiem zdjęcie zrobiono w czasie budowy obecnie zapomnianej drogi. Jednakże w żadnym wypadku nie chodzi o trakt bity, polny, czy asfaltowy… lecz o drogę wodną. Jeżeli o wodzie mowa stąd odrobinę meandrując pożeglujmy po historii.

Po latach rozbiorów oraz odzyskaniu przez Polskę niepodległości, ówczesne władze kraju postanowiły pobudować w Gdyni port morski. Jako alternatywę dla budowy linii kolejowej rozważano „udrożnienie” sieci wodnej, którą do portu byłyby dostarczane towary – między innymi węgiel ze śląskich kopalni.

Jeden z takich szlaków zaplanowano poprzez Wartę do Gopła i następnie do Wisły. Należy nadmienić, że odcinek Warta – Jezioro Pątnowskie miał powstać w wyniku modernizacji już istniejącego Kanału Morzysławskiego – wykopanego przez Prusaków w łożu rzeki Goplenicy. Pomysł budowy drogi wodnej rodził wielkie nadzieje dla całego regionu, stąd odbyło się wiele spotkań, jak te z 3 grudnia 1921 roku w Ślesinie, oraz 16 grudnia 1921 i z 1924 roku w Koninie.

Równolegle z entuzjazmem czyniono przygotowania w postaci kreślenia planów, czy też zbierania odpowiednich funduszy. Wynikiem czego 13 września 1934 roku do Kruszwicy, oprócz Marszałka Senatu RP, przybyli przedstawiciele ministerstw, prezydenci: Bydgoszczy, Torunia, starostowie: Inowrocławia Konina, Strzelna, Szubina, Tczewa oraz Żnina, by na owym spotkaniu ostatecznie zatwierdzić plany budowy, ustalić warunki koncesji dla przedsiębiorców oraz towarzyszącym im instytucjom.

Na spotkaniu podjęto również uchwałę o rozpisaniu akcji i to wówczas po raz pierwszy użyto określenia „kanał węglowy”.W chronologii widać pewną rozpiętość w datach, ale zapewniam, że nie przespano tego okresu ponieważ pomysłodawcy budowy byli świadomi, że koniecznością funkcjonalności kanału jest najpierw regulacja rzeki Warty. Z tego powodu od 1927 roku prowadzono prace mające na celu pogłębienie koryta Warty od ujścia Powy, aż po Sieradz. Wraz z pracami odbywała się akcja propagandowa, mająca na celu zainteresowanie budową kanału obywateli ziemskich.

Do jednych z najbardziej zaangażowanych w budowę należeli bracia hr. Kazimierz i Mieczysław Kwileccy – właściciele majątków w Grodźcu oraz Malińcu. Należy dodać, że pomysł budowy drogi wodnej w Polsce, by w przyszłości wpiąć ją w sieć europejską znalazł wielkie zainteresowanie wśród członków Ligi Narodów.

Z tego powodu 9 lipca 1926 roku do Ślesina zawitali goście reprezentujący Ligę, między innymi Major Case – Amerykanin, Henry de Watier- Francuz, oraz Nychoff – Holender. Ich wizycie towarzyszyli przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych, oraz Ministerstwa Robót Publicznych.

Owocem wrześniowej narady z 1934 roku było rozpoczęcie intensywnych prac, stąd prowadzono wykopy, budowę mostów, śluz itp.Niestety wraz z wybuchem wojny „zamknięto” budowę i zakończono ją dopiero po 1947 roku… Jeszcze do lat sześćdziesiątych – co prawda nie do Gdańska, jednakże jeziorami, kanałami oraz Wartą spławiano drewno, wożono materiały sypkie, faszynę itd.

Kończąc pozwolę sobie zacytować fragment piosenki: Jeszcze się tam żagiel bieli… podobnie i niżej podpisanemu jeszcze się w pamięci „bieli” widok holowników ciągnących barki po Warcie… niestety również i ten obraz odpłynął w odmęty wspomnień…, a pozostał żal po zapomnianej drodze wodnej.

Tadeusz Kowalczykiewcz