Tego się nie spodziewałem
Do urzędu wpłynęła wiadomość email. Po jej przeczytaniu nie wiedziałem, czy to żart, czy ktoś na poważnie chce… kupić od nas koparkę, która w charakterze pomnika stoi przy rondzie w Kleczewie. Zadzwoniłem do zainteresowanego.
Okazało się, że to nie jest żart i człowiek naprawdę jest zainteresowany zakupem koparki.
Zapytałem jaką cenę byłby gotów zaoferować za nasz pomnik?️
Po krótkiej rozmowie usłyszałem, że wartość koparki na złomie to ok 200 tysięcy złotych.
On oferuje… 2 miliony złotych!
Ponadto mielibyśmy dostać 3, a nawet 4… samoloty! (człowiek ma dojście do samolotów, które zostały już wycofane z użytku).
Po co komu nasza koparka?
Miałaby ona wyjechać do Kolumbii i tam normalnie pracować (jako koparka rzecz jasna ).
Ofertę odrzuciłem, ponieważ to nie samoloty, a właśnie koparka, jest najlepszą pamiątką tego, co w naszym regionie trwało przez kilkadziesiąt lat i na naszych oczach bezpowrotnie się kończy.
Warto dodać, że blisko 340 tonową koparkę o modelu SchRs – 315 Gmina Kleczew otrzymała za darmo dzięki uprzejmości kopalni w roku 2015.
Nie miałbym czystego sumienia, gdybym przyłożył rękę do pozbycia się tak unikatowego eksponatu i jednocześnie symbolu naszego regionu.
Wprost przeciwnie – jestem w trakcie rozmów z Prezesem ZEPAK, które mają na celu znaczne wzbogacenie parku maszyn przemysłowych związanych z kopalnią. Mogłyby one być ciekawym miejscem dla turystów (dyskusje na ten temat zapoczątkowali Agata Kuźmińska i Mariusz Harmasz, którzy koordynują działania w tym zakresie).
Moim marzeniem byłoby „wyciągnięcie” na powierzchnię, uratowanie przed pocięciem na kawałki i sprzedażą na złom koparki „Dolores” (o której w bardzo ciekawym artykule możecie przeczytać więcej w artykule p. Roberta OIejnika na lm-ie) oraz stworzenie tzw. KTZ (koparka – taśmociąg – zwałowarka), czyli kluczowych elementów, które służą do wydobywania węgla.
A co Wy sądzicie o sprzedaży naszej koparki? Sprzedawać, czy nie sprzedawać
Mariusz Musiałowski Burmistrz Gminy Kleczew