Zawsze, ale to zawsze zastanawialiśmy się jak wygląda drugi brzeg zerwanego mostu. Lata poszukiwań a tu nagle…

Mamy komplet 🙂

Przed laty niczym lotem błyskawicy dotarła wiadomość o pożarze mostu będącego częścią „Trasy Łazienkowskiej” Włodarze miasta Konina od zawsze nad naszymi przeprawami czuwali.

Niczym w fotoplastykonie przed moimi oczyma pojawiła się zima oraz obraz „walki” z lodem mogącym uszkodzić drewniane izbice. Lecz nie tylko zimą „czuwano”, jako przykład przywołam informację z upalnego lata 1921 roku- Publiczność spacerująca stale na moście w wieczornych godzinach nadmiernie go obciąża, a paleniem papierosów wywołuje możliwość pożaru na moście, co przy obecnej suszy może mieć nieobliczalne następstwa.

Zbyt szybka jazda samochodów wstrząsa ponadto fundamentami i również wywołać może katastrofę. Wobec tego pilnować będzie codziennie posterunek policji przy moście w celu zabronienia publiczności stałego przebywania i spacerowania po moście oraz dopilnowania, by samochody i wozy szybkość jazdy zmniejszyły na moście.

Tadeusz Kowalczykiewicz