Z archiwum wspomnień Towarzystwa Przyjaciół Konina

W 75 rocznicę nalotu lotnictwa niemieckiego 2 września 1939 r. na pociąg ewakuacyjny z Krotoszyna na stacji kolejowej w Koninie pojawił się nietypowy (dziś) skład wagonów i lokomotywa z minionej epoki węgla i pary tj. pociąg „Ewakuacja 39”. Jako, że był to pociąg turystyczny nie mogło zabraknąć i konińskich turystów na jego pokładzie.

Najważniejszym był tu dawny prezes Klubu Turystycznego PTTK Konin, a dla PKP kierownik pociągu, lubiany przez małych i dużych – Marek Chlebicki.

Przypomnijmy – w 1939 r. w związku możliwością wojny z III Rzeszą przewidywano ewakuację instytucji rządowych (m.in. urzędów pocztowych) wraz personelem. Ewakuacji podlegały również rodziny wycofujących się urzędników.

Planowano więc sformowanie pociągów ewakuacyjnych dla rodzin wojskowych, policjantów, urzędników, kolejarzy, pocztowców, które miały dotrzeć na przewidywane zaplecze frontu.

Z Krotoszyna pociąg odjechał 1 września w godzinach popołudniowych, jego trasa prowadziła przez Koźmin, Jarocin, Konin. 2 września ok. godziny 15.00 podczas postoju w pobliżu dworca kolejowego w Kole został najpierw zbombardowany przez samoloty niemieckie, a następnie pasażerowie pociągu zostali ostrzelani przez lotników z broni pokładowej.

Z tego transportu zginęło i zmarło z powodu ran w szpitalu w Kole i Koninie ponad sto osób. Dalsza trasa pociągu wiodła przez Warszawę do miejscowości: Narol, Rawa Ruska, Żółkiew w województwie lwowskim. Pasażerowie pociągu zostali rozmieszczeni w różnych miejscowościach, m.in. w Turynce.

zdjęcia: Dariusz Wąchnicki

Źródło: Towarzystwo Przyjaciół Konina