Cmentarz przy ul. Kolskiej odwiedzam… a raczej staram się odwiedzać regularnie. Tego roku podczas obecności na nim w Wielką Sobotę niczym toczący się głaz przed moimi oczami pojawił się obraz cmentarza z 1883 roku.

Widok mapy spowodował, że patrząc na tak tłumnie przybyłych, niosących bazie, stroiki mające stać się symbolem pamięci o naszych bliskich, znajomych, sąsiadach wywołały nieco głębsze odniesienia o przemijaniu. Jednakże nie o tym metafizycznym, lecz stricte socjologicznym.

Obraz cmentarza sprzed 138 lat w porównaniu z jego obecnym obszarem uzmysłowił, jak wielu od tamtego czasu tutaj spoczęło i śpi na nim snem wiecznym. Z tego powodu zrodził się wniosek.

Gdyby tutaj spoczywający mogli się obudzić, wówczas, jak potężnym osobowo byłby Konin… !!!

Okryty przemyśleniem uradował mnie obraz warsztatów: szewców, rymarzy, kowali, zdunów, strycharzy …etc… etc…, które nadal żyją…, lecz już tylko w naszej pamięci.

Tadeusz Kowalczykiewicz