Na Konińskich Błoniach piękno. Jak mawiali poeci, cudem jest koń w galopie i jacht pod żaglami.

Mylił by się ten, kto twierdziłby, że zawody są pomysłem współczesnych. Cofnijmy się do przeszłości. Konin 4 lipca 1936 toku.

Jeżeli czytelniku, miałbyś ochotę, mijając kiedy­kolwiek czcigodny fronton magistratu, podnieść głowę ponad codzienny poziom, dojrzałbyś umieszczony na herbowej tarczy miasta — wspaniały wizerunek konia.Drugi koń jest jeszcze wyżej na iglicy ratuszowej; przy dobrej pogodzie widać go wyraźnie. Otóż te wi­zerunki konia wraz z nazwą grodu mówią niezbicie ileśmy winni koniowi. Koń w ogóle zasługuje na życzli­wość człowieka, jako, że nieraz go z biedy wyciąga. W Polsce zaś rola konia była i jest wyjątkowa dla niezliczonych i świetnych kart naszej historji, które wespół z Polakiem-Rycerzem zapisał.

Dodajmy to wszy­stko, a ogarnie nas zdziwienie, że właśnie my (miesz­kańcy Konina) swoją troskę o konia ograniczaliśmy dotychczas zaledwie do odnawiania co pewien czas jego wizerunków. Taki był krąg naszych zaintereso­wań.

O koniu tym żywym, codziennym patrząc nań niemal codzień nie myśleliśmy głębiej. Ale ciesz się koniu: poprawiamy się.„Dzień Konia” w dniu 28.VI.1936 r. stanowi jakoby pierwszy krok na drodze rewizji naszego stosunku do ciebie. „Dzień Konia” zapowiadaliśmy w nr. 25 naszego pisma, gdzie wyłuszczyliśmy również powody i cele, dla których winniśmy choć ten jeden dzień w roku poświęcić.

Zbędnem zatem byłoby ich powtarzanie. Dziś trudno nie uznać jak najgoręcej zasługi inicjatorów i dobrej woli uczestników.Wymienione: inicjatywa i dobra wola musiały pokonać dużo trudności, z których najgroźniejszą dla wszelkich po­czynań jest niewiara w wykonalność.

Zawzięli się i zrobili; zrobili dobrze. Trud pod­jęty był z Bogiem i wiarą w to, że udać się musi — więc się udało. Ile przytem napracowali się realizato­rzy — im tylko wiadomo. Jako jeden z wielu, oglądałem niebywałe jak na liczne stosunki zainteresowanie społeczeństwa miejsco­wego i okolicy, oraz liczny zastęp zawodników.

Konie, świadome swej tutaj roli, wyczyszczone i dobrane, ra­dowały oczy wyglądem.

Na przedzie trybuna z przed­stawicielami władz i komisja sędziowska. Panie, panowie i dzieci (zwłaszcza tym pierw­szym należy się specjalne uznanie, że były łaskawe chcieć się fatygować).

Opodal kramiki z wodą i t. d. no i muzyka orkiestry O.S.P. Konin, schowane w lasku, za co słońce nie mogąc się do nich dobrać prażyło publiczność.

Zawody odbyte w ramach 4 konkurencyj dostar­czyły dużo emocji, tym, którzy konia umieją cenić i kochać. Warto było przebrnąć piaski, oddziela­jące teren zawodów, by zobaczyć choćby jedną czwór­kę p. Magielskiego lub czwórkę fornalską p. Lucera a trzeba wiedzieć, że startowało 16 zaprzęgów na zgłoszone 23. Każdy dobry w swoim rodzaju.Brak miejsca nie pozwala na zachwyty.

Po zakończeniu konkursów Pan Starosta w obecności delegata D.O.K. VII udekorował zwycięskie zaprzęgi, wręczył dyplomy i nagrody pieniężne laure­atom i w serdecznych słowach wyraził dzięki i zachę­cał do dalszego trudu. Krótko i prosto.

Defilada zaprzęgów w takt orkiestry zakończyła tę część programu Ma się wyraźne.przeświadczenie, że po tym pierw­szym kroku nastąpią dalsze.W ten sposób pośrednio poprawi się los konia, który wart jest tego, by być pierwszym — trzeba mieć dobre konie.

Raz pobudzone szlachetne współzawodnictwo nie zgaśnie, bowiem laur wiecznie pociąga.

Poniżej podajemy listę laureatów: Dyplomy honorowe: 1) p. Magielski, 2) p. Lucer, 3) p. Kwilecki.

Konkurencje woźniców: 1) Nowak Józef maj. Ja­błonka, 2) Nowicki Aleksander maj. Jabłonka, 3) Hyży Józef maj. Grodziec, 4) Henczenski Andrzej maj. KopydłówGk. S) Stuczyński iStanisław Szk. Podofic.

Nagrody pieniężne i dyplomy: zaprzęgi parokonne gospodarskie: 1) Frankiewicz Juljan dyplom i 25 zł. z Woli Koszuckiej, 2) Kozłowicz Józef dyplom i 28 zł. — leabelin, 3) Janiak Józef dy­plom i 20 zł. — Główiew, 4) Laskowski Józef dyplom i 15 zł. — Dobromyśl, 5) Załęski Antoni dyplom i 10 zł. — Tręźyna.

Zaprzęgi parokonne resorowane: l)Wiktorski Wa­lenty — dyplom i 20 zł. — Wnełanowa, 2) Juljan Kry-gier dyplom i 10 zl — Grądy Stare, 3) Małolepszy Jó­zef dyplom i 10 zł. — Aleksandrówek.

Głos Koniński nr 27 Sobota 4 lipca 1936