Naszą książnicę odwiedziła pani Sławomira Lewicka i przekazała nam niezwykły dar. Cztery tomy Ilustrowanej Encyklopedii Trzaski, Everta i Michalskiego z 1928 r.
Dlaczego dar jest niezwykły?
Wszystkie tomy opatrzone są pieczęcią w języku hebrajskim. Jak się dowiedzieliśmy zasięgając języka profesjonalistów napis na pieczęci głosi „Gabajowie bejt ha-midrasz Konin”.
Jednym słowem, książki pochodzą z nieistniejącego już budynku tzw. szkoły talmudycznej w Koninie, którą wyburzono w 2016 r.
Gabaj zaś, to jak podaje strona Wirtualny Sztetl, (hebr., zbierający [opłaty, podatki]) – wybieralny świecki urzędnik gminy żydowskiej (kahału). Do jego obowiązków należy w zasadzie zbieranie podatków i datków dobroczynnych oraz zarządzanie funduszami gminy.
Terminem „gabaj” określa się również urzędnika, który kieruje działalnością wyspecjalizowanych organizacji gminnych, jak np. chewra kadisza. Gabaj to także osoba rozstrzygająca o przyznawaniu zaszczytnych funkcji podczas nabożeństwa w synagodze, jak czytanie Tory czy otwieranie aron ha-kodeszu.
Duże gminy mają 12 gabajów – każdy z nich pełni swoją funkcję przez miesiąc w roku i jest nazywany gabaj chodesz (gabajem miesiąca).Jak encyklopedia trafiła do p. Lewickiej?
Rodzice pani Sławomiry w 1939 r. zostali wysiedleni przez hitlerowców z domu na ul. Kościuszki i umieszczeni w małym mieszkanku na ul. Kramowej, które wcześniej należało do rodziny żydowskiej. Wielce prawdopodobne jest, iż ojciec p. Sławomiry, Tadeusz Lewicki, uratował te 4 z 5 tomów encyklopedii na chwilę przed spaleniem ich na stosie wraz z innymi książkami z synagogi i bejt ha-midraszu.
Inna hipoteza nasuwa się taka, że być może znajdowały się w przydzielonym rodzinie mieszkaniu. Tego p. Sławomira niestety nie wie. Najważniejsze jednak, że książki, które dzięki zamieszczonych na nich pieczęciom opowiadają żydowską część historii Konina trafiły do MBP
Miejska Biblioteka Publiczna im. Zofii Urbanowskiej w Koninie