Przypomnienie o kolejnym budynku którego już nie ma, a tak bardzo wrósł w pamięć wielu pokoleń. Sam byłem do niego noszony lub wożony na badania tudzież szczepienia, ale również bywałem w nim ze swoimi dziećmi.

To do niego przerażony napływającymi wieściami z Czarnobyla niosłem swoją córkę celem podania płynu Lugola…

Tadeusz Kowalczykiewicz