Od dawna w tajemnicy najprzód pracowano koło czynu tego. Marszałek Ignacy Potocki był duszą dzieła tego, pomagali mu Marszałek Małachowski, Kołłątaj i kilku innych. Przypuszczony do tajemnicy sekretarz królewski do włoskiej expedyci Labbe Piatoli, człowiek światły, uczony, poczciwy, posiadający ufność królewską. Przez niego zaczęto wprzód macać trwożliwego Stanisława Augusta, przeląkł się z razu słaby z natury monarcha, lecz gdy mu przełożono, jak wielkie z ustawy tej dla kraju spłynie dobro, jak wielką sam przez nią zyska władze, jak swe drogiem Polakom, nieśmiertelnem w potomności zostawił, skłonił się do dzieła i silne mu dawał wsparcie.

Narady koło dzieła tego zaczęły się najprzód w skromnem mieszkaniu Labbe Piatoli w zamku królewskim, wieczorami zawsze byłem przypuszczany na nie, król jak tylko mozna incognito wymykał się z swoich pokojów i bocznymi korytarzami spuszczał się do Piatolego, towarzyszył mu tylko głuchy i niemy Wilczewski kasztelanic Wiski, dwie zapalone świece schylony ku ziemi niesąc przed nim, tam już sprzysiężonych swoich zebranych zastawał.

Czytano i roztrząsano każdy paragraf osobno, król pamiętny przesądów i anarchii w całym ciągu panowania Augusta III, nie raz odzywał „lepiej ja od was znam narów mój, to nie przejdzie” myśmy go zachęcali, mówiąc, że znaczniejsza część sejmujących, inaczej wychowana, jak byli ojcowie ich.

Nadto starano się przygotowywać umysły i w stolicy i w kraju miotając pośmiewisko na dawne przesądy, zlecając mające nastąpić zbawienne odmiany.

Pamiętniki czasów moich, dzieło pośmiertne Julian Ursyn Niemcewicz

Pamiętnik J. Sagatyńskiego byłego pazia Króla Stanisława Poniatowskiego

https://www.youtube.com/watch?v=QkopQp9Z5Ic

Dariusz Wilczewski. Potomkowie Sejmu Wielkiego.