Zabieramy Was dzisiaj na wyprawę po bułki. W kolejne poniedziałki pokażemy kultowe spożywczaki, z którymi każdy z nas ma super wspomnienia. Na początek Rywal, ul. XX Lecia PRL, którego tak zapamiętaliśmy…

Po schodkach do środka, a tam bigos w słoikach, wagi potężne a odważniki jeszcze cięższe. Fajne były nadziewane długie cukierki, smaczne były ale najlepsze było to, że owijane w super papierki. Jedna seria tych papierków przedstawiała wojsko polskie w starych pamiętających Napoleona mundurach, inna tańczące pary w ludowych strojach z każdego zakątka Polski.

Są smaki, które nie wrócą. Rewelacyjne były słone paluszki, chyba z Ożarowa, suche z dużymi grudkami soli. Był też szał na gumy do życia Turbo z samochodami na papierkach, którymi potem się dzieciarnia wymieniała. W plastikowych skrzyniach kolorowe orażnady a słomki do odbioru przy kasie. Kasy siermiężne, z numerowanymi klawiszami.

Nie za dużo było towaru do wyboru, ale to dobrze, Człowiek nie tracił czasu na wybieranie, ale czas trawił na stanie w kolejkach. A to cukier rzucili, a to papier toaletowy. Jak szynkę chciałeś kupić to na godz. 4.00 do kolejki. Czasem był zeszyt, kolejka była społeczna a „opiekun kolejki” był święty.

Wspomnienia o spożywczak oparte. Niby łatwo nie było a jak fajnie się wspomina.